czwartek, 7 stycznia 2016

Rok 2016. Rok Miłosierdzia. Rok Kościoła


Rozpoczynający się właśnie rok 2016 jest pełen treści i wydarzeń w Kościele. Papież Franciszek właśnie na ten rok ogłosił Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, a Kościół Ewangelicko-Augsburski w Polsce będzie obchodził Rok Kościoła


W okresie Wielkiego Postu zeszłego roku Papież Franciszek zapowiedział, że od 8 grudnia 2015 roku w Kościele katolickim będzie obchodzony Rok Miłosierdzia, połączony również z Nadzwyczajnym Jubileuszem. Właśnie w ten sposób Papież chce uczcić 50. rocznicę zakończenia II Soboru Watykańskiego, który przyniósł Kościołowi odnowę, przygotował go w wejście w 3 tysiąclecie, a także otworzył na ekumenizm i dialog międzyreligijny. Na ten niezwykły czas przygotowano wiele możliwości "doświadczenia" miłości Bożej w życiu. Jedną z nich jest niewątpliwie otwarcie Bram Miłosierdzia, których przejście gwarantuje wiernym uzyskanie odpustu zupełnego. Także w 2016 roku w Krakowie odbędą się Światowe Dni Młodzieży, czyli spotkanie Papieża z młodzieżą całego świata.

Rok 2016 jest też ważnym czasem dla Kościołów Ewangelickich, gdyż jest rokiem przygotowania do obchodów 500. rocznicy Reformacji. Dlatego właśnie w tym roku Kościół Ewangelicko-Augsburski będzie obchodził Rok Kościoła. Luteranie będą szczególnie zastanawiać się nad tym, czym jest Wspólnota Uczniów Chrystusa i co znaczy być jej członkiem. A jak Ewangelicy rozumieją Kościół? Zachęcamy do przeczytania tego tekstu.

W Polsce świętujemy również 1050 rocznicę chrztu. Chrzest jest sakramentem zarówno dla katolików, jak i luteran. To kolejna okazja do tego, byśmy razem mogli odkrywać nasze chrześcijaństwo. Wszystkie te obchody łączą się ze sobą i sprawiają, że wspólnie możemy pogłębiać relację z Chrystusem. On jest tym, który nas kocha, który za nas wszystkich ofiarował się na krzyżu i dla nas zmartwychwstał. On jest tym, który gromadzi nas w Jednym, Świętym, Powszechnym i Apostolskim Kościele, do którego zostaliśmy włączeni poprzez chrzest. Zatem w tym roku jeszcze bardziej powinniśmy starać się zarówno modlić się o pojednanie, jak i sami, poprzez dzieła miłosierdzia, budować jedność między nami, uczniami tego samego Mistrza.

Jak dziś każdy z nas może zabiegać o Jedność chrześcijan? Jak możemy wspólnie przeżywać pamiątkę wejścia naszej ojczyzny we wspólnotę chrześcijan? Zachęcamy do podzielenia się swoimi przemyśleniami w komentarzach.

1 komentarz:

  1. Jak dziś każdy z nas może zabiegać o Jedność chrześcijan? Odpowiedź na to pytanie wydaje mi się bardzo prosta. Gorzej jednak z jej realizacją. Ostatni rok 2015 poświęciłam rozmyślaniom na temat właśnie jedności. Doszłam do wniosku, że chcąc osiągnąć jedność chrześcijan albo jedność wszystkich ludzi (to też bardzo istotna kwestia) najpierw trzeba zacząć od tych najmniejszych, mało widocznych rzeczy. Zatem zamiast potocznie mówiąc "zbawiać świat" i myśleć o wielkich ideach jednoczenia ogromu ludzkości, lepiej zastanowić się nad swoim życiem codziennym, nad tym, czy jedność w nim jest. Trzeba usiąść i spokojnie pomyśleć, czy żyję w jedności z samym sobą, moją rodziną, potem z sąsiadami, kolegami, znajomymi ze środowiska szkoły i pracy. Odpowiedzieć sobie na tak ważne pytanie: jaki jestem dla drugiego człowieka? Czy można o mnie powiedzieć, że jestem człowiekiem dążącym do życia w zgodzie, prawdzie a przede wszystkim pokoju. Wtedy dopiero nasza modlitwa (nawet ta z Taize) ma sens, jeżeli zrozumiemy o co tak naprawdę chodzi i poznamy siebie. Myślę, że jest to warte naszego wysiłku, szczególnie w roku miłosierdzia, aby dostrzec w drugim człowieku Boga. Kiedy jest ciężko to wszystko pojąć i zachować zimną krew w sytuacji, gdy do miłości wobec bliźniego jest daleko przypominam sobie moim zdaniem najlepszy cytat bł. Matki Teresy z Kalkuty, w którym widać geniusz tej kobiety. Brzmi tak: "Największą chorobą naszych czasów nie jest trąd czy gruźlica, lecz raczej doświadczenie tego, że się jest niechcianym, porzuconym, zdradzonym przez wszystkich. Największym złem jest brak miłości i miłosierdzia, okrutna obojętność wobec bliźniego, który wyrzucony został przez margines życia w skutek wyzysku, nędzy, choroby." Żyjmy miłością, nawet do tych, z którymi wiążą się złe wspomnienia, a wtedy jedność będzie znikomym problemem i sama przyjdzie. To tylko takie moje spostrzeżenia i poglądy na istniejącą rzeczywistość.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń